Producenci
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się

Zagłębie Sosnowiec REAKTYWACJA. Wygrywamy z Miedzią Legnica 3:1

Dostępność: brak towaru
Cena brutto: 0,01 zł 0.01
Cena netto: 0,01 zł
ilość szt.
Zyskujesz 0 pkt [?]

towar niedostępny

dodaj do przechowalni
Ocena: 5
Kod produktu: 358A-449FF_20181023215136

Opis

 

Zagłębie Sosnowiec „Reaktywacja”

 

Po serii słabych i przegranych meczach, kontuzji Tomasza Nowaka oraz niespodziewanym odejściu trenera Dariusza Dudka Zagłębie Sosnowiec wygrywa w pięknym stylu z Miedzią Legnica 3:1.

Nie dość, że sportowy los nie sprzyjał drużynie, to dołożyły się do tego zawirowania z wyborem nowego trenera. Na szczęście rzutem na taśmę władze klubu znalazły nowego szkoleniowca Valdasa Ivanauskasa. Byłego zawodnika m.in. Austrii Wiedeń z którą zdobył trzykrotnie tytuł mistrza kraju oraz Pucharu Austrii. Ponadto był wyróżniającą się osobowością w Bundeslidze a przez to ulubieńcem kibiców Hamburger SV, którzy nazywali go Ivanem Groźnym a następnie trenerem m.in. Heart of Midlothian F.C., który pod jego wodzą wywalczył wicemistrzostwo Szkocji oraz Puchar Szkocji.

Obecnie jego celem jest utrzymanie Zagłębia Sosnowiec w Ekstraklasie.

Zagłębie Sosnowiec „Reaktywacja”  Po serii słabych i przegranych meczach, kontuzji Tomasza Nowaka oraz niespodziewanym odejściu trenera Dariusza Dudka Zagłębie Sosnowiec wygrywa w pięknym stylu z Miedzią Legnica 3:1. Nie dość, że sportowy los nie sprzyjał drużynie, to dołożyły się do tego zawirowania z wyborem nowego trenera. Na szczęście rzutem na taśmę władze klubu znalazły nowego szkoleniowca Valdasa Ivanauskasa. Byłego zawodnika m.in. Austrii Wiedeń z którą zdobył trzykrotnie tytuł mistrza kraju oraz Pucharu Austrii. Ponadto był wyróżniającą się osobowością w Bundeslidze a przez to ulubieńcem kibiców Hamburger SV, którzy nazywali go Ivanem Groźnym a następnie trenerem m.in. Heart of Midlothian F.C., który pod jego wodzą wywalczył wicemistrzostwo Szkocji oraz Puchar Szkocji.  Obecnie jego celem jest utrzymanie Zagłębia Sosnowiec w Ekstraklasie.  Mecz rozpoczął się punktualnie o 15:30. Niestety zaczęło się nerwowo dla Zagłębia bo już w 3 minucie straciliśmy gola po rzucie karnym podyktowanym za faul Alexandra Cristóvão. Zagłębie rozjuszone ruszyło do ataku. I już w 12 minucie po pięknym rozpoczęciu akcji na skrzydle Michael Heinloth podaje w tempo do Konrada Wrzesińskiego a ten do Pawłowskiego, który jak na kapitana przystało, technicznie, umieszcza piłkę w siatce. Mamy wyrównanie. Widzowie szaleją na trybunach, nie przeszkadza im nawet nieprzyjemna mżawka urozmaicona powiewami przenikliwego wiatru.  Miedź nie poddaje się, napiera na bramkę Zagłębiaków. W 16 minucie Borja Fernandez uderza w światło bramki Zagłębia lecz pewnie łapie śliską piłkę Dawid Kudła. Bramkarz nasz jeszcze nie raz pokaże klasę w tym meczu.  Pomimo drobnego urazu do akcji wkracza Sanogo, który jest dwukrotnie faulowany. Za ten drugi faul Božić ogląda żółtą kartkę. Zawodnicy Zagłębia na odpuszczają, prą niczym taran na obronę Miedzi. Wyróżnia się Sanogo. Nie odpuszcza również Sebastian Milewski, który świetnie pilnował Petteriego Forsella. Ten ostatni był tak poirytowany postawą naszego zawodnika, że podbiegł do sędziego głównego z uwagą aby ten miał baczniejszą uwagę na Milewskiego. W 36 minucie ponownie mamy okazję do objęcia prowadzenia. Niestety brakuje nam trochę boiskowego szczęścia. Milewski strzela mocno lecz trafia w bramkarza gości. Odbitą piłkę dopada Szymon Pawłowski … lecz niestety dobija nieskutecznie.  Pierwsza połowa spotkania dobiega do końca. Wydaje się że dowieziemy tylko bezpieczny remis do szatni. Niespodziewanie w 41 minucie Konrad Wrzesiński ze skrzydła zagrywa do Szymona Pawłowskiego a ten pięknym strzałem w długi róg wyprowadza Zagłębie na prowadzenie do szatni Po przerwie gra Zagłębia nie ulega zmianie. Piłkarze dostali skrzydeł, prą do przodu, ciągle w zwarciu i wysokim pressingu grają nie dając rywalowi wytchnienia. Atakują Milewski i Pawłowski. W 57 minucie robi się gorąco pod bramką Zagłębia. Pierwszy strzał Łobodzińskiego odbija Kudła, a dobitka Camary na szczęście tylko w bandy reklamowe. Następnie Petteri Forsell strzela z dystansu. Kudła nie ryzykuje i wybija na rożny.  W 62 minucie znów ruszamy do ataku. Takiego sprintu jak w wykonaniu Konrada Wrzesińskiego to chyba nigdy nikt nie widział na Stadionie Ludowym przez wiele lat. Jak tornado mija Pikka i dośrodkowywuje, niestety nieskutecznie. W 63 minucie po rzucie rożnym w wykonaniu Sosnowiczan i zamieszaniu pod bramką przeciwnika pada samobójcza bramka. Jej autorem jest Fran Cruz, który przy interwencji podbija piłkę i przerzuca nad swoim bramkarzem. Można powiedzieć że jest już po meczu. Po tym ciosie zawodnicy Miedzi nie potrafią się podnieść. I tak wygrywamy 3:1. Kibice fetują wygraną na stojąco a  Valdas Ivanauskas staje się „Czarnym koniem” tego meczu. Jego wybory i założenia taktyczne oraz mocna ręka przyniosły efekty i to niespełna po kilku dniach.  Gratulacje dla trenera i zawodników Zagłębia.   Bramki: 0:1 Petteri Forsell (3. k.), 1:1 Szymon Pawłowski (12. asysta - Konrad Wrzesiński), 2:1 Szymon Pawłowski (41. asysta - Konrad Wrzesiński), 3:1 Fran Cruz (62. sam.) Zagłębie: Kudła - Heinloth, Jędrych, Polczak, Mráz - Milewski (72. Babiarz), Banasiak (84. Vokić) - Wrzesiński, Pawłowski, Cristóvão - Sanogo (33. Udoviczić).  Miedź: Sapela - Zieliński, Osyra, Božić, Adu (46. Pikk) - Ojamaa (46. Łobodziński), Cruz (70. Piątkowski), Fernández, Forsell, Cámara - Szczepaniak. Żółte kartki: Tomislav Božić (19.), Paweł Zieliński (75.) - Adam Banasiak (45.), Alexandre Cristóvão (71.), Żarko Udoviczić (80.) Sędziował: Zbigniew Dobrynin. 

Mecz rozpoczął się punktualnie o 15:30. Niestety zaczęło się nerwowo dla Zagłębia bo już w 3 minucie straciliśmy gola po rzucie karnym podyktowanym za faul Alexandra Cristóvão.

Zagłębie rozjuszone ruszyło do ataku. I już w 12 minucie po pięknym rozpoczęciu akcji na skrzydle Michael Heinloth podaje w tempo do Konrada Wrzesińskiego a ten do Pawłowskiego, który jak na kapitana przystało, technicznie, umieszcza piłkę w siatce. Mamy wyrównanie. Widzowie szaleją na trybunach, nie przeszkadza im nawet nieprzyjemna mżawka urozmaicona powiewami przenikliwego wiatru.

Miedź nie poddaje się, napiera na bramkę Zagłębiaków. W 16 minucie Borja Fernandez uderza w światło bramki Zagłębia lecz pewnie łapie śliską piłkę Dawid Kudła. Bramkarz nasz jeszcze nie raz pokaże klasę w tym meczu.

Pomimo drobnego urazu do akcji wkracza Sanogo, który jest dwukrotnie faulowany. Za ten drugi faul Božić ogląda żółtą kartkę. Zawodnicy Zagłębia na odpuszczają, prą niczym taran na obronę Miedzi. Wyróżnia się Sanogo. Nie odpuszcza również Sebastian Milewski, który świetnie pilnował Petteriego Forsella. Ten ostatni był tak poirytowany postawą naszego zawodnika, że podbiegł do sędziego głównego z uwagą aby ten miał baczniejszą uwagę na Milewskiego. W 36 minucie ponownie mamy okazję do objęcia prowadzenia. Niestety brakuje nam trochę boiskowego szczęścia. Milewski strzela mocno lecz trafia w bramkarza gości. Odbitą piłkę dopada Szymon Pawłowski … lecz niestety dobija nieskutecznie.

miedz-legnica-zaglebie-sosnowiec-nizicki

Pierwsza połowa spotkania dobiega do końca. Wydaje się że dowieziemy tylko bezpieczny remis do szatni. Niespodziewanie w 41 minucie Konrad Wrzesiński ze skrzydła zagrywa do Szymona Pawłowskiego a ten pięknym strzałem w długi róg wyprowadza Zagłębie na prowadzenie do szatni

Po przerwie gra Zagłębia nie ulega zmianie. Piłkarze dostali skrzydeł, prą do przodu, ciągle w zwarciu i wysokim pressingu grają nie dając rywalowi wytchnienia. Atakują Milewski i Pawłowski. W 57 minucie robi się gorąco pod bramką Zagłębia. Pierwszy strzał Łobodzińskiego odbija Kudła, a dobitka Camary na szczęście tylko w bandy reklamowe. Następnie Petteri Forsell strzela z dystansu. Kudła nie ryzykuje i wybija na rożny.

W 62 minucie znów ruszamy do ataku. Takiego sprintu jak w wykonaniu Konrada Wrzesińskiego to chyba nigdy nikt nie widział na Stadionie Ludowym przez wiele lat. Jak tornado mija Pikka i dośrodkowywuje, niestety nieskutecznie. W 63 minucie po rzucie rożnym w wykonaniu Sosnowiczan i zamieszaniu pod bramką przeciwnika pada samobójcza bramka. Jej autorem jest Fran Cruz, który przy interwencji podbija piłkę i przerzuca nad swoim bramkarzem. Można powiedzieć że jest już po meczu. Po tym ciosie zawodnicy Miedzi nie potrafią się podnieść. I tak wygrywamy 3:1.

Kibice fetują wygraną na stojąco a Valdas Ivanauskas staje się „Czarnym koniem” tego meczu. Jego wybory i założenia taktyczne oraz mocna ręka przyniosły efekty i to niespełna po kilku dniach. Gratulacje dla trenera i zawodników Zagłębia.

 

Bramki: 0:1 Petteri Forsell (3. k.), 1:1 Szymon Pawłowski (12. asysta - Konrad Wrzesiński), 2:1 Szymon Pawłowski (41. asysta - Konrad Wrzesiński), 3:1 Fran Cruz (62. sam.)

Zagłębie: Kudła - Heinloth, Jędrych, Polczak, Mráz - Milewski (72. Babiarz), Banasiak (84. Vokić) - Wrzesiński, Pawłowski, Cristóvão - Sanogo (33. Udoviczić). 

Miedź: Sapela - Zieliński, Osyra, Božić, Adu (46. Pikk) - Ojamaa (46. Łobodziński), Cruz (70. Piątkowski), Fernández, Forsell, Cámara - Szczepaniak.

Żółte kartki: Tomislav Božić (19.), Paweł Zieliński (75.) - Adam Banasiak (45.), Alexandre Cristóvão (71.), Żarko Udoviczić (80.)

Sędziował: Zbigniew Dobrynin. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opinie o produkcie (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium