Po wyjęciu termosu Esbit z pudełka od razu rzuca się w oczy jego doskonałe wykonanie. Każdy element jest starannie i precyzyjnie wykończony, co świadczy o wysokiej jakości produktu. W zestawie znajdują się dwa rodzaje korków - automatyczny i zakręcany.
Kork automatyczny wydaje się być bardziej odpowiedni w niższych temperaturach, ponieważ ma mniejszą powierzchnię otworu, co pozwala na dłuższe utrzymanie temperatury napoju. Jednakże podczas kilkudniowych wypraw, zwłaszcza tych w trudnych warunkach, gdzie dostęp do sanitariów jest ograniczony, wybieramy tradycyjny korek. To dlatego, że utrzymanie go w czystości jest znacznie prostsze, co ma kluczowe znaczenie dla higieny. Co więcej, korek zakręcany posiada specjalną konstrukcję, która umożliwia nalewanie napoju do kubka bez konieczności całkowitego odkręcania termosu, co minimalizuje spadek temperatury cieczy.
Warto także zauważyć, że producent zadbał o to, aby w zestawie znalazły się dwa kubki, co eliminuje potencjalne konflikty o pierwszą porcję gorącej herbaty czy kawy. To rozwiązanie pokazuje, że Esbit Vacuum został zaprojektowany z myślą o praktyczności i wygodzie użytkowania, zwłaszcza podczas aktywności na świeżym powietrzu i wyprawach survivalowych.
Kiedy początkowy zachwyt nad termosem Esbit opadł, postanowiliśmy przetestować, czy rzeczywiście spełnia on obietnice producenta dotyczące wydajności w terenie. Wzięliśmy go ze sobą w podróż do urokliwych Sudetów, gdzie mieliśmy okazję przekonać się, że termos radzi sobie znakomicie. Po 10 godzinach od przygotowania herbaty rano, nadal można było ją pić gorącą, co znacząco przewyższyło nasze oczekiwania.
Mimo że nasza próba w Sudetach była udana, uznaliśmy, że to zbyt łagodne warunki, dlatego postanowiliśmy przetestować termos Esbit w bardziej wymagającym otoczeniu - w Norwegii, gdzie pogoda bywa kapryśna i zmienne warunki są na porządku dziennym. Okazało się, że termos był niezastąpiony. Mimo posiadania kuchenki gazowej, gotowanie wody na otwartej przestrzeni, gdzie wiatr zmieniał kierunek co dwie minuty, zajmowało znacznie więcej czasu. Dlatego przez cały dzień termos pełnił rolę rezerwuaru ciepłej herbaty. Podczas przerw na obiad zalewaliśmy go wrzątkiem, co po całodziennej jeździe i nocnym rozstawianiu obozowiska pozwalało nam szybko się rozgrzać i przygotować ciepłe danie błyskawiczne.
Ostatnią czynnością przed snem było ponowne napełnienie termosu wrzątkiem. Był on naszym zbawieniem rano, kiedy wychodziliśmy z zimnych namiotów. Dzięki termosowi mogliśmy natychmiast się rozgrzać "gorącym kubkiem", choć gorący prysznic pozostawał tylko marzeniem. Średnio co 8-12 godzin uzupełnialiśmy termos, a temperatura wody zawsze była odpowiednia do przygotowania szybkich posiłków czy zaparzenia herbaty. To potwierdziło, że termos Esbit to nie tylko obietnice producenta, ale także praktyczne wsparcie w trudnych warunkach podczas przygodowych wypraw.
Termos Esbit okazał się niezastąpiony w trudnych warunkach, gdzie często nie mieliśmy możliwości podgrzania napojów ani doprowadzenia wody do wrzenia. Spędzając cztery noce pod namiotem przy średniej temperaturze powietrza wynoszącej zaledwie 3°C, ciepły napój czy posiłek stawały się prawdziwym skarbem.
Szybko staliśmy się wielkimi fanami tego termosu i zrozumieliśmy, jak ważna jest jego rola podczas przygód na świeżym powietrzu. To urządzenie uratowało nam wiele razy, co sprawiło, że stało się nieodłącznym elementem naszych wypraw. Nawet latem zamierzamy korzystać z tego termosu, ponieważ ma on także przydatne zastosowanie w utrzymywaniu niskiej temperatury cieczy w ciepłym otoczeniu. Jest to produkt niezwykle wszechstronny i sprawdzi się doskonale w różnych sytuacjach i o każdej porze roku.
Dodatkowo, solidne wykonanie termosu gwarantuje jego trwałość, co czyni go godnym polecenia dla wszystkich miłośników aktywności na świeżym powietrzu. To narzędzie, które pozwala cieszyć się ciepłym napojem czy posiłkiem w każdych warunkach, co znacznie zwiększa komfort i bezpieczeństwo podczas przygód na wolności.