Kraków nocą - Kiełbaski z Niebieskiej Nyski

W Krakowie istnieją miejsca, które są tak wyjątkowe, że trzeba o nich napisać. To miejsca uznane za kultowe, które znajdują się w większości przewodników turystycznych i cieszą się uznaniem zarówno wśród mieszkańców Krakowa, jak i przyjezdnych.

Codziennie, z wyjątkiem świąt i dni ujętych w kalendarzu jako dni wolne od pracy, przy Hali Targowej w Krakowie można zobaczyć niebieską Nyskę. Sława tego miejsca rozprzestrzeniła się już dawno poza granice miasta, być może nawet poza granice Polski.

W roku 1991, na ulicy Grzegórzeckiej, naprzeciwko hali i placu targowego, którą nadal możemy zobaczyć dzisiaj, taksówkarze mieli trudności z jedzeniem czegoś na szybko, nie tracąc przy tym swojej pozycji w kolejce. W tamtych czasach nie istniały jeszcze całodobowe punkty z fast foodami, więc sytuacja była dość kłopotliwa.

Dwóch mężczyzn grillujących przy tej niebieskiej Nysce to byli taksówkarze. Postanowili uruchomić mobilny grill bar specjalizujący się w kiełbasach. Ich pomysł szybko znalazł uznanie, a okazało się, że ich klientami nie byli tylko taksówkarze, ale także kupcy oraz osoby odwiedzające pobliski plac targowy. W związku z tym przenieśli swój punkt na drugą stronę ulicy Grzegórzeckiej, tuż przy stoiskach handlowych.

Mac, drugie miejsce, otworzył się rok lub dwa później. Dlatego też ich godziny otwarcia to od 21:00 do 3:00 rano.

Duże kiełbaski smażone na otwartym ogniu to nieodłączny element tego miejsca. Wokół, w promieniu kilkunastu metrów, unosi się charakterystyczny aromat pieczonej kiełbaski, który potrafi utrzymywać się nawet na ubraniu i nadal być wyczuwalny następnego dnia. To intensywny zapach dymu z drewna bukowego, który nadaje specyficzny smak i aromat grillowanym potrawom. To miejsce to prawdziwy raj dla miłośników kiełbasy i grillowania na świeżym powietrzu.

Po około dziesięciu minutach oczekiwania, kiełbaska o wadze mniej więcej 200 gramów ląduje na tacce, obok świeżej, puszystej bułeczki, takiej, którą jako dzieci jedliśmy z mlekiem, masłem i dżemem. Dla tych, którzy lubią, dostępne są także plastikowe pojemniki z pompką, z których można dodać sobie ketchup lub musztardę.

Po otrzymaniu swojej porcji smakołyków, warto udać się do długiego stołu obok. Tam zazwyczaj spotkacie przyjaznych ludzi, którzy chętnie zrobią Wam miejsce. Stoisko to jest miejscem spotkań różnych osób: imprezowiczów, turystów, cwaniaków czy zmęczonych pracowników. Tutaj możecie wsłuchać się w nocne życie miasta, słuchając rozmów o tym, co, kto, kiedy i z kim robi. Ludzie lubią rozmawiać, plotkować i dzielić się historiami, a po kilku drinkach stają się jeszcze bardziej rozmowni. Gwarantuję, że w ten sposób najlepiej poczujecie atmosferę tego miejsca i poznacie jego prawdziwy charakter.

Jeśli chodzi o samą kiełbasę, to jest bardzo smaczna.

Sukcesem z pewnością jest troszczenie się o jakość serwowanej kiełbasy. Na początku naszej przygody było to zadanie trudne, ponieważ nie łatwo było znaleźć dobrej jakości wędliny. Oprócz tego, borykaliśmy się z problemami dotyczącymi jakości. Jednak na szczęście te trudne czasy są już dawno za nami.

Na pewno można się nią najeść, i ogólnie można ją ocenić jako dobre danie.